środa, 10 lipca 2013

#18

Byliśmy już w naszym apartamencie w Hiszpanii. Jedyny wieczór wolny wiec z chłopakami ustaliliśmy że pójdziemy gdzieś do klubu. Tylko jedyny problemy miał Niall.
- Na serio chcesz tam iść ? - pytał już chyba 10 raz, kiedy ja biegałam łazienka pokój i łazienka pokój szykując się do wyjścia.
- Niall już ci powiedziałam, nie zamierzam spędzić tego wieczoru w hotelu, ja mam wakacje! Dlaczego nie chcesz iść? - Chłopak nic nie odpowiedział, wyjrzałam z łazienki a on leżał na łóżku z założonymi racami na głowie i patrzył w sufit. Podeszłam do niego i delikatnie usiałam na łóżku kładąc rękę na jego torsie. Spojrzał na mnie.
- Co się dzieje? - zapytałam troskliwym głosem.
- Chce po prostu spędzić tej wieczór z Tobą? - odpowiedział patrząc mi sie głęboko w oczy.
- Możemy go razem spędzić tam, razem wszyscy.
- Ale ja nie chce z nimi wszystkimi, chce tylko z Tobą - odpowiedział uciszając głos. Domyśliłam się co chce. Momentalnie milion myśli. Chłopak zaczął całować mnie delikatnie po szyi a ja? a ja zamiast rozkoszować się chwilą myślałam czy na pewno tego chce? Pewnie, że chce bo go kocham. Jednak bałam się, tych wszystkich stereotypów o bólu itp. Chłopak chyba wyczul że jestem w innym świecie.
- Pamiętasz jak mi zaufałaś w Paryżu ?- zapytał. Pokiwałam tylko głową że tak.
- Nie zawiodłem cię, więc zaufaj mi jeszcze raz proszę  - powiedział patrząc głęboko w moje oczy a jego ręka powędrowała na mój policzek. Serce mi biło jak oszalałe, a ręce się trzęsły. Musze mu odpowiedzieć, ale czego mam słuchać  Serce czy rozum ? Kochasz go? zapytałam sama siebie w myślach. Odpowiedź była jasna. Kocham go najmocniej na świecie. Chłopak nadal siedział na przeciwko mnie i patrzył na mnie swoimi hipnotyzującymi niebieskimi oczami. Złapałam oddech i połączyłam w nasze usta. Możecie się domyśleć jaka była moja odpowiedź. Chłopak od razu wiedział co robić, a ja starałam się jak najmniej myśleć tylko rozkoszować się chwila. Pocałunki przerywaliśmy tylko na chwilę, żeby zdjąć z siebie kolejną część ubrania. Ledwo łapałam oddech, ale w końcu to czułam. Czułam pożądanie i pragnienie.
Leżałam już łóżku w samej bieliźnie tak samo jak Irlandczyk.
- Jesteś taka piękna - powiedział łapiąc oddech i znów złączył nasze usta.
Poczułam jego dłoń przy mojej dolnej części, tak znów zaczęłam myśleć nie potrzebnie  Chłopak szybkim ruchem znalazł się pod bielizną. Automatycznie złapałam oddech i ścisnęłam uda.
- Kochanie zaufaj mi, będzie ci dobrze - powiedział innym głosem niż kiedykolwiek słyszałam. Miał chrypę i mówił tak powoli, momentalnie pojawiły się dreszcze na moim ciele. Powoli rozluźniłam swoje ciało. Pierwszy raz czułam coś takiego, uczucie nie do opisania. Chłopak od razu znalazł mój czuły punkt. Doprowadzał mnie do szaleństwa i przestawał, i tak kilka razu. Poczułam że chce ściągnąć ze mnie dolną część bielizny, od razu podniosłam biodra by mu to ułatwić  Blondyn od razu się uśmiechnął i znów zaczął składać mokre pocałunki na moim ciebie schodząc coraz niżej. Ja leżałam z zamkniętymi oczami i pojękiwałam co chwilę. Chłopak schodził coraz niżej, aż zszedł na wysokość której chciał i lekko zaczął rozszerzać moje uda oczekując na moją reakcję. Nieśmiałe poddałam się i już po kilku minutach nie żałowałam. Gdy poczułam jego język na mojej łechtaczce od razu moje ciało wygięło się w łuk. Nie wiedziałam co mam robić z rękoma.
- Niall - wzdychałam co chwilę spoglądając na chłopaka. Ciepło które rozchodziło się  po moim ciebie, doprowadzało mnie do szaleństwa. Miałam ochotę prosić o więcej i więcej. W pewnym momencie to uczucie stało się intensywniejsze, czy ja własnie... czy to co o czym myślę. NIE! nie myśl teraz rozkoszuj się chwila. Poczułam jak chłopak powoli wkłada palca co doprowadziło mnie do kompletnego szaleństwa. Wyginałam co chwilę swoje ciało. Ten chłopak miał nade mną 100% kontrolę.
- spójrz na mnie - powiedział cichym głosem. Resztami sił podniosłam się i oparłam na łokciach. Złapał mnie jedną ręką i znów zaczął robić swoje patrząc mi prosto w oczy. Widać sprawiało mu satysfakcję jak wiję się pod nim. Nie miałam siły dusić w sobie już tego dźwięku. Nawet nie wiem co krzyczałam. Jedyne co wiem, to to, że chce żeby to uczucie nigdy się nie kończyło.
Opadłam bezwładnie na łóżko powoli regulując mój oddech. Nie dochodziło mnie to mnie co własnie się stało. Jeszcze nigdy wcześniej nie przeżyłam czegoś takiego. Leżałam z zamkniętymi oczami i próbowałam się uspokoić  Poczułam usta chłopaka za swoim prawym ramieniu. Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego.
Musnęłam jego usta i wtuliłam się w niego.
- kochanie byłaś wspaniała - powiedział cichym głosem. Cały czas miał ta lekka chrypę przez którą dostawałam ciarki na plecach. Nie odpowiedziałam nic, delikatnie położyłam się na jego torsie i usnęłam.


Obudziły mnie promienie słoneczne które lekko wpadały przez żaluzje. Leżałam jeszcze chwile dochodząc do siebie. Przypominając sobie co zdarzyło się wczoraj w nocy, od razu pojawił mi się uśmiech na twarzy. Odwróciłam się by spojrzeć na chłopaka, kiedy zobaczyłam, że nie ma go. Leżała tylko karteczka "jesteśmy w restauracji na śniadaniu, tak słodko spałaś że nie miałem cie odwagi obudzić" Zaśmiałam się sama do siebie. Szybko wstałam związałam włosy, założyłam pierwsze lepsze szorty i biały luźny top i ruszyłam również do restauracji, byłam baardzo głodna. Nagle zauważyłam uchylone drzwi od czyjegoś pokoju, i usłyszałam znajomy głos. Tak to na pewno był Niall. Nie chciałam podsłuchiwać, już raz źle to się skończyło, pamiętacie scenę z Liamem? No własnie, ale nie mogłam gdy usłyszałam nagle swoje imię.
- No to co tam się wczoraj u was działo hm.? - tak to na pewno był głos Lou.
- a wy nie byliście na imprezie? - zapytał zdezorientowany Niall.
- nie! stwierdziliśmy że jak wy nie idziecie to nie ma sensu. Coś  ty z nią robił, jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby tak głośno krzyczała.
- może dlatego, że był to pierwszy raz.
- co?! prawie krzyknął Lou.
- no pierwszy raz, a raczej tylko pieszczoty. - głos Nialla był lekko załamany  Tylko! pomyślałam  dla mnie to i tak był wielki krok.
- Na serio nigdy wcześniej z nią nic .. ? - Blondyn nic nie odpowiedział, mogłam się tylko domyśleć że pokiwał przecząco głową. OK. I tak za dużo usłyszałam, ruszyłam po cichu schodami w dół do restauracji.

Na dole siedziała reszta czyli Liam Zayn i Harry. Uśmiechnęłam się do nich i zajęłam swoje miejsce
- To jak tam minął wam wczoraj wieczór - powiedziałam  z wielkim entuzjazmem.
- Nudno- odpowiedział Harry spoglądając dość dwuznacznie - a wam? - dodał z akcentem na WAM.
- nie byliście w klubie? - udałam zdziwioną. - Niall był zbyt zmęczony wiec poszedł spać  a ja chwilę rozmawiałam z mamą na skype - skłamałam.
- dość głośno rozmawiałaś - powiedział bardzo cicho.
- coś mówiłeś- udałam że nie usłyszałam. Chłopak pokręcił tylko głową i się uśmiechnął. Reszta chyba nie wiedziała o co chodzi, lepiej dla mnie. Nagle zza kolumny wyszli Niall i Lou.
- o wstałaś już? - zapytał zdziwiony blondyn.
- jak widać - odpowiedziałam i podeszłam do niego przywitać się. Chłopak delikatnie musnął moje usta.
- Wiec Acacia, czemu wczoraj siedzieliście w pokoju - zaczął znów Lou i od razu widziałam jak Niall go szturcha.
- już mówiłam Harremu, Niall był zmęczony i poszedł spac a ja rozmawiałam sobie z mama na skype - odpowiedziałam spokojnym głosem, nie wierzyłam, ze kłamstwa przychodziły mi az tak gładko.
- wszystko dobrze u mamy? - dalej kontynuował Lou.
- Tak, wszystko bardzo dobrze, ma dużo pracy.
Czułam na sobie wzrok Harrego i Lou. Oni doskonale wiedzieli że kłamię  ale co miałam powiedzieć? Sorry chłopacy za wczoraj, ale Niall doprowadzał mnie do szaleństwa. Chociaż szczerze mówiąc przydałaby się obok mnie taka osoba, której mogłabym opowiedzieć o tym. Mama? nie.. nie opowiem jej o pierwszym orgazmie  Przyjaciółka? jeszcze żebym taka miała. Westchnęłam tylko głęboko i zaczęłam jeść śniadanie. 

Ta monotonia lekko mnie dobija. Fani, występ, hotel, bus.. i tak praktycznie codziennie.
Teraz jesteśmy w fazie drugiej. Support już gra, a ja czekałam na arenie w oddzielnej strefie. 
Codziennie nie mogłam sie napatrzeć, jak sie tym bawią, codziennie te same myśli i zazdrość.  To ich praca. Na tych koncertach, przestawałam myśleć  że Niall to mój chłopak. Starałam myśleć jak directioner. Krzyczałam nie raz i płakałam. Musiałam wyglądać zabawnie. Właśnie bawiłam się przy She's Not Afraid gdy podszedł do mnie jeden z ochroniarzy i poprosił, żebym poszła z nim za scenę, podobno jestem tam potrzebna. To było dziwne, bo przekazywali mnie z rąk do rąk. On komuś na dole, potem jakaś kobieta i kolejna osoba. 
- Co sie stało? 
Pytałam każdego, ale nikt mi nie odpowiadał tylko lekko sie uśmiechał. Nagle zauważyłam Paula.
- Paul, co się dzieje? 
Wiecie co on zrobił? Uśmiechnął sie tylko! To okropne uczucie kiedy wszyscy na około wiedzą co się dzieje, a ty nie masz pojęcia  Nagle zdałam sobie sprawę że stoimy koło wejścia pod sceną. Chłopacy kończą dziś wcześniej czy co ? Sama nie wiedziałam co mam myśleć  Piosenka się skończyła i chłopcy zaczęli przemawiać.
- Następna piosenka to Kiss U- powiedział Harry ledwo dysząc
- and let me kiss u - zaśpiewał po cichu Zayn. 
- nie dziękuje ja wolę całować inna osobę - usłyszałam głos Niall'a. 
- Harrego ? - powiedział smutnym głosem Zayn.
- Ja chyba wiem kogo. - powiedział Lou i minęło kilka sekund i zobaczyłam go koło sie.
- Co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona.
Tak, on też milczał! Co wam wszystkim mowę odebrało?!
Trzymał mnie za rękę prosto na scenę, cała się trzęsłam. Usłyszałam przeogromny krzyk, nic nie widziałam przez światła. Przede mną nagle zobaczyłam biegnącego w moją stronę Nialla którzy rzucił się na mnie jakbyśmy sie nie widzieli pół roku. Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził na krzesło na środku sceny. O co chodzi?! Próbowałam patrzeć w tłum ale światła mnie oślepiały, i nagle usłyszała melodyjkę z Kiss You. Każdy z nich podchodził do mnie i śpiewał dla mnie. Nie przeżyłam nigdy czegoś takiego. Znów zaczęłam myśleć jak directioner. Zaczęłam płakać, potem się śmiać i bawić z nimi. Zachowywaliśmy się jak dzieci na środku sceny, zapominając o setkach tysięcy fanów. Pod koniec piosenki Niall złapał mnie w talii i śpiewaliśmy tylko dla siebie patrząc sobie w oczy. Widziałam radość w jego oczach, jego niebieskie oczy w tym świetle wyglądały jeszcze piękniej.  Zaraz miały paść ostatnie słowa piosenki, nie chciałam stąd schodzić.
and let him kiss you.- zaśpiewali wszyscy na koniec. Co?! czy oni własnie zmienili tekst?
Nie zdążyłam dokończyć swoich myśli i poczułam usta Nialla na swoich. To oczywiste że odwzajemniłam pocałunek, ale czułam się... nieswojo gdy tyle ludzie patrzyło sie na nas, a co najmniej połowa własnie życzyła mi śmierci. Automatycznie ręka powędrowała na jego włosy.. delikatnie, żeby nie zniszczyć mu fryzurki  Pocałunek trwał kilka sekund, ale dla mnie trwał wieczność. Fani krzyczeli jak oszalali wydawałoby się że nie da sie głośniej.
- Kocham cię - powiedział Niall.
- Ja ciebie tez. - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem na ustach.
A jednak się da. Takiego krzyku chyba nigdy nie słyszałam. 
Musnęłam na koniec jeszcze usta Irlandczyka, i przytuliłam całą resztę i zeszłam ze sceny. 
Nie potrafię opisać co czuje... ale chyba słowo WOW (o ile to jest słowo) opisuje dokładnie wszystko.



środa, 5 czerwca 2013

#17

Obudził mnie jakiś hałas. Denerwowało mnie, że ostatnio nie budziłam się w naturalny sposób  tylko przez kogoś. Otworzyłam oczy i zaobserwowałam, że leżę sama. Szybko podniosłam głowę i rozejrzałam się po hotelowym pokoju.  Blondyn stał już ubrany przy lustrze i starannie poprawiał włosy.
-Wychodzisz gdzieś? - zapytałam.
-O! Wstałaś, obudziłem Cię?/ Em.. tak idziemy z Lou i Zaynem na dół do fanek. Potem idzie Liam a na końcu Harry. Jak chcesz to też możesz do nich wyjść.
- ale wrócisz ?- zapytałam robiąc smutną minkę.
- oczywiście że tak- odpowiedział chłopak podchodząc do mnie i siadając na łóżku - wrócę, ty szybko do nich zejdziesz, potem zjemy śniadanie i ruszamy na arenę- powiedział i na koniec delikatnie pocałował mnie w czoło, co wywołało u mnie uśmiech.
Chłopak wyszedł z pokoju a ja powoli ruszyłam do łazienki. Szybki prysznic i ważna decyzja. Już teraz musiałam zdecydować w co mam się ubrać. To nie tylko był koncert otwierający trasę po Europie. To był również mój pierwszy koncert. Pierwszy raz zobaczę ich na scenie tak wielkiej areny. Niestety za ciepło nie było. Pogoda przypominała nieco brytyjską. Postanowiłam że założę biały gorset i spódnicę ze zwierzęcym motywem. Na to bordową marynarkę i czarne lity. Dodatki wybrałam złote, masywny naszyjnik, kilka bransoletek i zloty zegarek. Włosy standardowo pokręciłam. Make up dość delikatny, ale oczy podkreśliłam robiąc delikatne kreski. Po perfumowałam się swoimi ulubionymi perfumami i ktoś zapukał do pokoju. Za drzwiami stał Paul i Harry.
- Hej, Niall ci wytłumaczył jak to będzie wyglądać?- zapytał mnie Paul. Pokiwałam przecząco głowa.
- OK. To zostań tu na chwilkę z Harrym. Ja idę się upewnić czy z resztą  w początku i wychodzicie. -powiedział Paul i odszedł. Wpuściłam Harrego do pokoju.
- jest coś specjalnego co muszę wiedzieć?
- Ma  to wyglądać tak. Ja idę pierwszy, ty za mną. Podchodzimy po kolei do każdego. Autograf zdjęcie i następny. Mamy tylko 10 min i musimy uszczęśliwić jak najwięcej fanów. Nie podchodź zbyt blisko i gdyby coś się działo to wołasz. Zrozumiałaś?Pokiwałam potwierdzająco głowa. Przyznam że się bałam.
Drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stanęli Niall i Paul. Blondyn podszedł do mnie
- Pięknie  wyglądasz- szepnął mi do ucha, a mnie momentalnie pojawił się rumieniec na twarzy.
- do zobaczenia na śniadaniu w restauracji - dodał na koniec a ja wyszłam z Harrym i Paulem.
Ruszyliśmy do windy, powili jechaliśmy na dół. 6-5-4-3-2-1 *dryń* Jesteśmy przy recepcji.
Za szklanych drzwi widać setki dziewczyn wołających na zmianę imiona chłopców. Harry ruszył pierwszy. Krzyk niesamowity. Stałam i obserwowałam, jak uśmiechają się i jednocześnie płaczą. Piękny widok.
-OK, teraz twoja kolej- usłyszałam za swoimi plecami. Powolnym krokiem ruszyłam w stronę drzwi które w pewnym momencie automatycznie się otworzyły. Setki par oczu spoglądały tylko na mnie. Harry spojrzał na mnie i puścił mi oczko, co dodało mi lekkiej pewności siebie. Podeszłam do pierwszej osoby. Nawet nie starałam się, żeby autografy które rozdaję wyglądały podobnie. W tłumie w drugim rzędzie dostrzegłam pewną dziewczynę. Bransoletki na rekach, koszulka z 1d i cała zapłakana. Podeszłam do niej, wytarłam jej delikatnie łzy z policzków i mocno przytuliłam.
-mam nadzieję że to łzy szczęścia- szepnęłam jej do ucha. Dziewczyna dalej była w szoku i nie była w stanie nic powiedzieć, kiwnęła lekko twierdząco głową łapiąc oddech. Ruszyłam dalej. Na samym końcu kolejni stał Harry udający fankę. N koniec zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie z fankami, które od razu wstawiłam na instagram z dopiskiem "PARIS DAY 2 ! Thank u! U R UNCREDIBLE!"
Ostatnie dotknięcie ich dłoni i ruszyliśmy do środka. W restauracji czekała na nas cała reszta.
- I jak było?- pierwszy zapytał Niall.
- Było niesamowicie- odpowiedziałam, siadając koło niego.
-Niall ma szczęście, że ma tak piękna dziewczynę- nagle powiedział Zayn. Wszyscy spojrzeliśmy na niego ze zdziwiona miną.
- NIE, NIE! Na tt tak piszą. Czytam tweets fanów- zaczął się tłumaczyć a my wybuchnęliśmy śmiechem. Śniadanie minęło w miłej atmosferze. Po 12 wsiedliśmy do Tour Bus'a i ruszyliśmy na arenę.

Dochodziła powoli godzina 18 co oznaczało ZARAZ ZACZNIE SIĘ SHOW. Chłopcy uparli sie, żebym została za kulisami. Nie chciałam tak spędzić swojego pierwszego koncertu. Na szczęście po dłuższej wymianie zdań zgodzili się, żebym tylko tej jeden spędziła z fanami przy scenie.
Wraz z ochroniarzem ruszyłam pod główna scenę gzie stało już sporo dziewczyn, ale udało się jakoś mnie tam umieścić. Kilka dziewczyn mnie rozpoznało, zrobiło sobie zdjęcie ale poprosiłam, żeby traktowały mnie jako jedną z nich. zrobiłyśmy zbiorowy hug i nagle zrobiło się dość ciemno!
Najpierw support który idealnie rozgrzał publiczność. Następnie na scenę wyszli oni. Zapomniałam całkowicie, ze Niall jest moim chłopakiem i że spędzam z nimi prawie każda wolną chwile. Cofnęłam się do dnia w których ich nie znałam.  Krzyczałam ile miałam sił w płucach. Czułam na sobie spojrzenia chłopaków i ich uśmiechy. Nie obchodziło mnie nic, to była moja noc. Nie miałam sił już krzyczeć, tańczyć, śpiewać. Nagle w uszach usłyszałam WMYB. Pojawiły mi się lzy w oczach. Dlaczego? sama nie wiem. Inne płakały bo była to ostatnia piosenka. Mnie czekało jeszcze ponad 20 takich koncertów. Płakałam ze szczęścia i dumy. Byłam bardzo z nich dumna. Niall spojrzał na mnie i przesłał mi całusa. Stałam i rozkoszowałam się chwila. Nie minęła chwila i zaraz ochroniarz zwrócił się do mnie, że musimy wracać bo wybuchnie niezłe zamieszanie. Spisałam szybko sobie twittera dziewczyny która stała koło mnie. Maila na imię Andrea. Szybko przeskoczyłam barierki i pobiegłam za scenę. Chciałam być pierwsza osobą która im pogratuluje. Nie czekałam zbyt długo. Tłum krzyczał DZIĘKUJEMY a ja biegłam w ich stronę i przytuliłam całą 5 ! Następnie pocałowałam czule blondyna. Byłam taka z nich dumna, aż trudno to opisac słowami. Miałam wielki uśmiech na twarzy i łzy na policzkach.
- Ej, kochanie, coś się stało? - zapytał Niall wycierając moje łzy.
- Nic, po prostu.. nie wiem... emocje. Jestem taka z Was dumna. - i znów zaczęłam płakać. Usłyszałam zbiorowe "AWW" za sobą.
- ok, koniec płakania - powiedziałam sama do siebie- wracamy do hotelu, bo jutro znów trzeba wcześnie wstać.


Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziła mnie pewna rozmowa
-wszystko na pewno gotowe? Tak jak prosiłem?- to był głos Nialla. Rozmawiał przez telefon, ale nie miałam pojęcia z kim. Powoli otworzyłam oczy, pogoda była przepiękna. Przekręciłam się na prawa stronę żeby spojrzeć na chłopaka, a on stal nade mną, z telefonem przy uchu i mnie obserwował.
- ok, odezwę się potem- powiedział i się rozłączył - Cześć kochanie, przepraszam, że cie obudzili.
- nie szkodzi- odpowiedziałam przeciągając się i ziewając.
- mam dwie wiadomości, dobrą i złą. Która chcesz usłyszeć najpierw?
- hmm... złą- odpowiedziałam.
- ok zła jest taka, że niestety musisz już wstawać, bo za pół godziny jedziemy
- a dobra?
- a dobra taka, że - mówił powoli i przybliżał się do mnie delikatnie, a kiedy już był centymetry ode mnie, powiedział - że dziś spędzamy prawie cały dzień razem do 17 - powiedział i pocałował mnie namiętnie w usta.
- wiec nie leżymy tylko wstajemy - powiedział nagle szybko wstając i ściągając ze mnie kołdrę. Nawet nie zdążyłam jej złapać. Byłam zmuszona wstać. Ruszyłam do łazienki szybki prysznic owinęłam się ręcznikiem i wyszłam do pokoju. Zaczęłam szukać czegoś w walizce, pogoda była piękna.
- Niall mogę wiedzieć,  gdzie chociaż jedziemy?- zapytałam.
- Nie - odpowiedział krótko.
- Ja nawet nie wiem w co mam się ubrać - spojrzałam na chłopaka, a on przesłał mi tylko uśmiech i nie odpowiedział nic. Wyciągnęłam swoją ulubioną sukienkę w kwiaty, do tego postanowiłam założyć białe "Rihanna heels" pierwsze lepsze 3 bransoletki i białe okulary serduszka. Szybko się ubrałam. Włosy tylko lekko przeczesałam. Rzęsy musnęłam lekko tylko tuszem, a na twarz nałożyłam bb krem.
- Gotowa



- Dowiem się chociaż gdzie jedziemy? - pytałam się już chyba 10 raz. Lubie niespodzianki, ale jestem strasznie niecierpliwa. Chłopak nie odpowiadał nic. Patrzał na mnie tylko tymi swoimi niebieskimi oczami i uśmiechał się. Po dłuższej chwili zatrzymaliśmy się. Pierwsi wyszli ochroniarze i szybko otoczyli nas dookoła. Czułam się dość dziwnie, jak prezydent. Niall złapał mnie za rękę i nadal nic nie mówił, cała drogę milczał co doprowadzało mnie do szaleństwa. Szyliśmy tak chyba z 6 min w oddali widać było wieżę Eiffla.
- Będziemy zwiedzać Paryż?- zapytałam podekscytowana, a on nadal nic. To do niego nie podobne.
- Boże chociaż odpowiedz tak lub nie, nie wytrzymuje jak tak milczysz.
- cierpliwości - odpowiedział prawie szeptem.
Minęło chyba 5 min, ludzie dookoła na nas patrzyli, a ja ledwo co widziałam okolice przez ochroniarzy. Rozglądałam się dookoła, bo wszystko wyglądało przesłodko, jak z filmów. Ludzie siedzący w kawiarniach, panie w kapeluszach, tak magicznie. Przez chwile żyłam w swoim świecie, zapominając o wszystkim. Nagle Niall sie zatrzymał, staliśmy dokładnie przy wierzy Eiffla, była ogromna.
- Musze ci zawinąć oczy - oznajmił chłopak
- że co ? - prawie krzyknęłam.
- chyba nie boisz się ciemności ?
- nie ale...
- ufasz mi? - zapytał zbliżając się bliżej mnie stykając się nosami, czułam jego oddech na moich ustach.
- ufam - odpowiedziałam prawie szeptem. Chłopak musnął moje usta i wziął czarna chustkę i delikatnie zawiązał mi oczy. Poczułam jedna jego rękę w talii a druga trzymał mnie za dłoń. Serce waliło mi jak głupie. Nie wiedziałam czego się spodziewać, jedyne czego się domyślałam, że jak odwiąże mi to coś będziemy dość wysoko. Co jakiś czas mi szeptał do ucha, stopień, na prawo, już blisko. Dla mnie trwało to wieczność. Nagle przestałam go czuć.
- Niall ?! - powiedziałam przerażona. Poczułam jak powoli odwiązuje mi chustkę z oczu. Bałam się otworzyć oczy, bałam sie tego co zobaczę. Nie miałam już materiału na oczach, a nadal miałam je zamknięte.
- Możesz już otworzyć - zaśmiał się chłopak.
Powoli i niepewnie otworzyłam oczy. To co zobaczyłam było niesamowite. Byliśmy na prawie samej górze z widokiem na Paryż, ale to nie wszystko! Obok stał stoliczek dwa dwóch osób, nakryty z szampanem i różą. Stałam i nie mogłam nic wydusić z siebie. Spojrzałam na blondyna, a on stał stał i patrzył się na mnie z ogromnym uśmiechem. Podbiegłam do niego i pocałowałam go czule. Po chwili zasiedliśmy do stolika.
Uśmiechy nam nie schodził z twarzy. Mówi się że Paryż to miasto miłości, tak teraz będzie mi się od razu kojarzyło z tą piękna chwilą. Spędziliśmy tak kilka godzin. Zjedliśmy przepyszne śniadanie.
Niestety trzeba było wrócić do "szarej" rzeczywistości. Po drodze gry wracaliśmy do auta, wstąpiliśmy na lody, które muszę przyznać były jedne z najlepszych jakie jadłam w moim życiu.
Nigdy bym nie pomyślała, że mój chłopak zarezerwuje dla nas stolik w Paryżu w takim miejscu, ale nie miałam zwykłego chłopaka. Mój był wyjątkowy, i najukochańszy na świecie.
W aucie milczałam leżąc mu na kolanach. Wróciliśmy na arenę, po koncercie czekałam nas kolejna podróż do Hiszpanii !



Mam prośbę do was. KOMENTUJCIE ! jest odblokowane, że każdy może komentować
rozdział czyta 500 osób a jak jest 10 kom to cud
Nawet jak wam się nie podoba, piszcie co, będę sie starała to zmienić.
Piszcie też co chcecie, żeby stało sie w nowych rozdziałach. 


JEST ZAŁOŻONY SPECJALNY TWITTER, GDZIE BĘDĘ INFORMOWAĆ WAS O NN I PISAĆ CZASEM DZIWNE RZECZY, OCZYWIŚCIE NA TEMAT OPOWIADANIA 
TAM MOŻECIE MNIE TEZ PROSIĆ O INFORMOWANIE WAS O NN
@NacaciaXO



piątek, 17 maja 2013

#16

Obudziło mnie dość głośne pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy i powoli podniosłam głowę. Horan jeszcze spał. Wstałam powoli i otworzyłam drzwi za którymi stała Eleanor.
- Przepraszam, że was obudziłam, ale śniadanie już na dole czeka i za godzinę ruszacie. 
- Ok zaraz obudzę Nialla i dołączymy do was. Czekaj! Jedziecie!? Ty nie jedziesz z nami? - zapytałam zdziwiona.
- Nie mogę, sprawy prywatne. Dołączę do was w połowie trasy, na kilka dni. Będziesz mi obserwowała Lou i zdawała relacje. 
Zaśmiałam się cicho i przytuliłam ją mocno. Przeraził mnie fakt, że będę tam "sama". Dani zerwała z Liamem a Perrie sama jest w trasie ze swoim zespołem. Ja, jako jedyna dziewczyna w busie. 
Podeszłam powoli z drugiej strony łóżka i pocałowałam chłopaka delikatnie w policzek. Uśmiechnął się i powoli otworzył oczy. 
- Dzień Dobry - wyszeptałam- śniadanie na dole czeka i ruszamy,
imageChłopak musnął moje usta i wstał. Zarzuciłam na siebie mój ulubiony biały szlafrok i ruszyliśmy razem na dół.  Przy śniadaniu, panowała przemiła atmosfera a mnie uśmiech nie schodził z twarzy.  W środku cieszyłam się chyba jeszcze bardziej niż na zewnątrz. Po śniadaniu ruszyłam się odświeżyć  Czekało nas około 5 godzin podróży autobusem., wiec musiałam się ubrać dość wygodnie, dlatego założyłam swoje ulubione jeansy w stylu boyfriend a na górze luźny, kremowy sweterek. 
Wyszłam z łazienki  żeby nie zajmować jej dłużej a make up i włosy mogłam zrobić w pokoju. Otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się Horan biegający po pokoju w samych bokserkach.Gdy mnie zobaczył od razu pojawił się wielki burak na jego twarzy. Zresztą chyba nie tylko na jego. 
- Em Niall, co ty robisz ? - zapytałam.
- yyy... szukam swojej ulubionej koszulki, tej białej takiej, z tym napisem takim ... - jąkał się.
- Niall, sam ja zaniosłeś wcześniej do łazienki. 
- O! No tak! - odpowiedział i ruszył szybko do łazienki. Musze przyznać że Niall byl typem chłopaka, który lubił brać długie kąpiele czy prysznice. Nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie. Uwielbiam jego zapach.
W czasie kiedy chłopak był w łazience ja lekko pokręciłam włosy i drobiłam delikatny make-up. Dopakowałam resztę rzeczy do podręcznego bagażu i byłam gotowa. Z łazienki wyszedł Niall z wielki uśmiechem na twarzy i już ubrany. Staliśmy w odległości około metra i patrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Cisze przerwało pukanie do drzwi.
- Gotowi? Bus już jest przed domem. - powiedział Harry, niepewnie zaglądając do pokoju. Niall pokiwał głową a ja szybko skradłam chłopakowi całusa, chwyciłam swoją walizkę i pobiegłam na dół. Przed busem wszyscy żegnali się z Eleanor. Sama również się z nią pożegnałam i szybko ruszyłam do autobusu. Byłam ciekawa jak to wygląda. Weszłam do środka i zaniemówiłam. Okręcałam się dookoła i nie dowierzałam.
- Robi wrażenie nie? - zapytał stojący za mną Zayn.
- Nie wiem co powiedzieć. - stałam zszokowana. To wyglądała lepiej, niż nie jeden dom. Nagle poczułam kogoś bardzo blisko na mną. To był Niall. Przytuliłam się mocno do chłopaka. To wszystko wygadało jak sen. Jeszcze podczas ich pierwszej trasy próbowałam kupić kupić bilet, a teraz? Teraz siedzę z nimi w busie i jadę w trasę po Europie.

Na tyle autobusu była wielka kanapa. Niall grał na gitarze a Harry z Zaynem śpiewali. Lou była na górze, odsypiał noc, wiadomo z jakich względów. Liam siedział na osobnym fotelu i wzdychał męcząco co chwilę. Chciałam mu pomóc, ale bałam się po tym, co mi powiedział wczoraj  A ja siedziałam sobie na moim laptopie i przerabiałam zdjęcia w PS.  Jednych odpręża herbata innych muzyka  a mnie przerabianie zdjęć. Ja mój laptop, Niall grający na gitarze i chrybkowaty głos Harrego w tle.Chyba jestem w raju. 

Nawet nie wiem kiedy mi się przysnęło. Obudziły mnie ogromne wrzaski. Poczułam czyjeś usta na policzku. Otworzyłam oczy a nade mną stal nikt inny jak Niall. 
- jesteśmy już na miejscu kochanie - powiedział do mnie z wielkim entuzjazmem.
Podniosłam głowę i wyjrzałam przez okno. Wokół naszego hotelu stało setki dziewczyn. Krzyczały i płakały. Piękny widok, za chwilę spełnia się ich marzenia. Czekaliśmy az najpierw zaniosą nasz bagaż a potem mogliśmy wyjść. Siedzieliśmy w "ciszy" i wsłuchiwaliśmy się w krzyki dziewczyn. Wyciągnęłam telefon zrobiłam im zdjęcie i wstawiłam na instagram z dopiskiem "mam łzy w oczach" Nie minęła minuta i jakaś dziewczyna zaczęła krzyczeć
- Acacia tam jest! Dodała zdjęcia nasze z okna na instagram !
Zaczęły krzyczeć moje imię. To był zdecydowanie najpiękniejszy moment w moim życiu. 
- Widzisz, Ciebie też kochają- powiedział do mnie Niall i mocno przytulił.
- OK, możecie wychodzić, ale pojedynczo. Zayn dawaj ty pierwszy - powiedział Paul.
Chłopcy zaczęli wychodzić po kolei, Zayn, Louis, Harry, Liam. Teraz miał iść Niall. Chłopak chwycił mnie za rękę.
- Choć idziemy razem- powiedział.
- Mieliśmy wychodzić osobno.
- Chyba nie myślisz, że puszczę cię tam samą. Masz, zakładaj te okulary i wychodzimy. 
Zrobiłam jak kazał chłopak i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Widok był przedziwny. Setki dziewczyn krzyczało i płakało. Co chwilę słyszałam swoje imię i chłopaka. Miała ochotę je wszystkie przytulić, niestety było to niemożliwe. Szybkim krokiem ruszyliśmy w stronę wejścia. Na miejscu odebraliśmy kartę do pokoju, który znajdował się na 6 pietrze.

Pokój był duży i przepiękny  Walizki czekały na nas przy łózkach. Widok z okna na fanki, ale zabroniono nam wyglądać zbyt często, żeby nie robić zbędnego zamieszania. Mieliśmy tu spędzić 3 dni. Dziś odpoczynek a jutro pierwszy koncert chłopców  Chodziłam po pokoju, co chwilę czegoś dotykałam, i dyskretnie wyglądałam za okno a Niall stał i mnie obserwował.
- coś nie tak?- zapytałam lekko skrepowana. Chłopak nic nie odpowiedział, tylko ruszył w moja stronę. Spojrzał w moje oczy i i złączył swoje wargi do moich. Pocałunek był namiętny. Moje ręce wplotłam w jego włosy, natomiast jego powędrowały na mój tyłek. Niall mnie podniósł i przeniósł na łóżko. Jego oczy były inne. Nie takie słodkie, były pełne pożądania. Zaczął powoli zdejmować moją bluzkę, ale ja chwyciłam go za nadgarstki.
- coś nie tak?- zapytał.
- za wcześnie Niall.
- kochanie, jesteśmy ze sobą już miesiąc  Nie chce nalegać, ale uważam, że powinniśmy przenieś nasz związek na wyższy poziom. - powiedział i zaczął całować mnie po szyi.
- Niall przestań- odepchnęłam chłopaka. 
- Czemu? Pragnę Cię Acacia. Sprawię że będzie ci ze mną dobrze
- ale.. 
- Ale co ? co ci się we mnie nie podoba.
- nie tylko...
- tylko co!? bo nie rozumiem.
- jestem dziewicą. Nie chce żeby mój pierwszy raz był szybkim numerkiem. - powiedziałam prawie szeptem.
Chłopak podszedł do mnie bliżej, przytulił i wyszeptał.
- przepraszam, palant ze mnie.
- Nie, nie jesteś palant. Po prostu daj mi czas trochę czasu, wszystko w swoim czasie. Dam ci znak jak będę gotowa. 




____________________________________________________________

Mam prośbę do was. KOMENTUJCIE ! jest odblokowane, że każdy może komentować
rozdział czyta 500 osób a jak jest 10 kom to cud
Nawet jak wam się nie podoba, piszcie co, będę sie starała to zmienić.
Piszcie też co chcecie, żeby stało sie w nowych rozdziałach. 


JEST ZAŁOŻONY SPECJALNY TWITTER, GDZIE BĘDĘ INFORMOWAĆ WAS O NN I PISAĆ CZASEM DZIWNE RZECZY, OCZYWIŚCIE NA TEMAT OPOWIADANIA 
TAM MOŻECIE MNIE TEZ PROSIĆ O INFORMOWANIE WAS O NN
@NacaciaXO


niedziela, 12 maja 2013

#15

Minęły dokładnie 3 tygodnie. Dziś mam pierwszy dzień wakacji. Pewnie zastanawia was, czy moja mama polubiła Nialla, nie mogło być inaczej. Powiedziała nawet, że jest podobny do mojego ojca. Ja niestety prawie go nie pamiętam. Siedzimy własnie w aucie Harrego. Ja koło Niall'a na tylnych siedzeniach a z przodu moja mama. Wieźliśmy ją na lotnisko, panowała okropna cisza w samochodzie. Choć dość często mnie denerwuje to kocham ją najmocniej na świecie i wiedziałam, że będę za nią bardzo tęsknić. Pożegnanie było dość ciężkie. To jednak aż 3 miesiące  To będzie niezłe wyzwanie dla mnie samej, jak i dla naszego związku z Niallem.
- Tylko grzecznie mi tam i masz dzwonić co wieczór. Wiesz, ze zawsze możesz na mnie liczyć- powiedziała do mnie. Widziałam, ze powstrzymywała łzy, ja nie potrafiłam. Rozpłakałam się i wtuliłam się w jej ramiona.
- Wiem mamo, będę. W każdej miejscowości będę ci kupować pocztówkę i wysyłać- zaśmiałam się przez łzy a ona pocałowała mnie w czoło. Następnie podeszła do Harrego i Nialla.
- Opiekujcie się Nią - powiedziała tylko i ich przytuliła. Chłopcy szepnęli jej coś do ucha, a ona się tylko uśmiechnęła  Ostatni raz ją przytuliłam i patrzyłam jak odchodzi w stronę swojego terminalu. Niall podszedł do mnie, otarł moje łzy z policzka, objął swoim opiekuńczym ramieniem i ruszyliśmy z powrotem do auta. 
Musieliśmy załatwić jeszcze jedną ważną sprawę. Jechać do szkoły odebrać certyfikat ukończenia kolejnego poziomu mojego kursu. Ostatni raz widzieć ich twarze. Miałam nadzieję że w następnym roku szkolnym rozdzielą nas. Nie lubiłam mojej klasy. Dzielili się na dwie części. Tych którzy byli dla mnie tylko mili bo znam One Direction i tych którzy nienawidzili mnie z całego serca z niewiadomych przyczyn. Nawet straciłam swoja przyjaciółkę Amy.
Stanęliśmy przed braną szkoły. Musiałam tam wejść, iść do gabinetu, odebrać certyfikat, zabrać swoje rzeczy z szafki i ze swojego stanowiska na art. Po raz ostatni spojrzeć im w oczy. Przyznam, że się bałam, wiec poprosiłam Nialla, żeby poszedł ze mną. Zaś Harry miał grzecznie czekać w aucie.
Niall ruszył otworzyć mi drzwi. Wychodząc z auta czułam wzrok tych wszystkich ludzi na sobie. Złapałam chłopaka za rękę i pewnym krokiem ruszyliśmy w stronę budynku. Co chwilę słyszałam jakieś szepty i wytykanie palcami. Niall chyba poczuł że się denerwuję, wiec objął mnie delikatnie ramieniem, co wywołało u mnie duży uśmiech. 
Odebranie certyfikatu poszło bez żadnych kłopotów  Ja weszłam do pokoju, a chłopak w tym czasie zrobił sobie trochę zdjęć z fanami. Teraz czekało mnie najgorsze, klasa i szafka. Poprosiłam żeby poczekał na mnie przy drzwiach, ale żeby miał mnie w razie czego na oku. Nogi uginały się pode mną. Podeszłam szybkim krokiem do swojego stanowiska i zbierałam wszystkie swoje prace do dużej czarnej teczki.
- Acacia - usłyszałam nagle jakiś znajomy głos za sobą. 
- czego chcesz? - odezwałam się z niechęcią, nie odwracając się.
- Tylko Harry z 1D jest wolny? Bo może byś mi dała do niego numer. Skoro taki Niall zainteresował się tobą to co dopiero mną Harry.
- Wal się - odpowiedziałam przez zęby i poczułam czyjąś rękę na ramieniu.
- Patrz na mnie jak do Ciebie mówię - powiedziała osoba i szarpnęła mnie z całej siły. Przyznam zabolało. Odwróciłam się i nie wierzyłam temu co widzie  To była Amy. Łzy same zaczęły spływać po moich policzkach.
- Puść ja - krzyknął nagle Niall. Podszedł do mnie szybko i mocno przytulił.
- Mógłbyś mieć każdą a akurat wybrałeś ja - powiedziała Amy i razem z resztą dziewczyn wyszły z klasy.
Niall wytarł moją łzę z policzka. Zebrałam swoje prace i ruszyliśmy w stronę mojej szafki. Nagle zobaczyłam jak Sam i Kian idą w naszą stronę. Ścisnęłam rękę chłopaka, a on automatycznie objął mnie mocniej, dając znak że nie mam się czego bać.
- Słyszałem że jedziesz z nimi w trasę  To nawet lepiej, nie będę musiał patrzeć na twój ryj- powiedział chłopak który jeszcze miesiąc temu mówił mi że mnie kocha. 
- wzajemnie - wycedziłam z nienawiścią przez zęby i szybko minęłam ich podążając do swojej szafki.
Niall objął mnie od tyły w talii.
- ostatnie minuty kochanie, bierz rzeczy i wychodzimy- szepnął mi delikatnie do ucha. Spakowałam resztę rzeczy, zamknęłam szafkę i szybko się odwróciłam. Pół szkoły na nas patrzyło, wraz z ekipą Sama. 
- Mogę coś zrobić?- zapytałam chłopaka spoglądając powoli głęboko w oczy a następnie na jego usta. Domyślił się o co chodzi i przysunął swoje soczyste usta do moich a ja wplątałam rękę w jego blond włosy.
Odrywając się od chłopaka spojrzałam w stronę Sama i delikatnie oblizałam usta. Musiało go to nieźle zaboleć. Odwrócił się szybko i odszedł.
Złapałam go za rękę i ruszyliśmy w końcu w stronę wyjścia. Szłam pewnym krokiem, nie myśląc  jak to będzie gry wrócę tu za dwa miesiące  W głowie miałam teraz tylko to, że jutro jadę w trasę z chłopakami. 


Zajechaliśmy pod dom Liama. Musiałam tam poczekać na resztę. Chłopacy pojechali po m.in moje walizki. Nawet nie pukając, weszłam od razu do środka. To chyba był mój największy błąd.
- Weź się ogarnij chłopie, to już drugi raz jak się rozchodzicie- Krzyknął Zayn.
- Miłość nie wybiera - odpowiedział Liam.
- Co ty pierdolisz, jaka miłość. Ona znów cię zdradziła. Wrócimy z trasy, albo jeszcze podczas trasy zadzwoni do ciebie a ty znów do niej polecisz.
- co ja na to poradzę, KOCHAM JĄ.
- ale ona ciebie nie! Zrozum to.
Czułam się niezręcznie słysząc tą rozmowę. Chciałam szybko się wycofać i bezszelestnie wyjść, ale oczywiście się nie udało. Drewniana podłoga zaskrzypiała pode mną. 
- Shit- powiedziałam pod nosem.
- Kto tu jest ? - zapytał głośno Zayn.
- to tylko ja - odpowiedziałam dość cichym i zawstydzonym głosem.
- Nie nauczyli cię, że nie ładnie jest tak podsłuchiwać- powiedział dość głośno Liam w moją stronę. Pierwszy raz go takiego widziałam.
- przepraszam ja tylko -  nie zdążyłam dokończyć bo chłopak mi przerwał
- w busie też będziesz tak robić? - krzyknął mi prosto w oczy. Znów poczułam łzy w oczach.
- przepraszam, poczekam na chłopców na dworze- powiedziałam i wybiegłam.
- Acacia! - usłyszałam za sobą głos Zayna. Nie zwracałam na niego uwagę. Wyszłam z domu i usiadłam na ławeczce przed domem. Siedziałam na niej i patrzyłam gdzieś w dal, prosząc aby jak najszybciej zjawił się tu Niall. Czekałam chyba z jakieś 20 min. Podjechało auto Harrego, a z niego wysiedl Niall z Lou i Eleanor.
Chłopak od razu podbiegł do mnie.
-Co się stało ? - zapytał troskliwym głosem.
- Nic, chce teraz wziąć szybko prysznic i iść już spać. Chce żeby ten dzień po prostu się już skończył - powiedziałam rozklejając się jeszcze bardziej. Chłopak mocno mnie przytulił. Weszliśmy do domu. Niall od razu zaprowadził mnie do dużego pokoju na pietrze, a reszta została na dole. 
- dam sobie radę, idź do nich. - powiedziałam do chłopaka całując go w czoło.
- nie zostanę z tobą. - odpowiedział szybko łapiąc mnie za dłoń.
- Niall, chce zostać trochę sama.
- na pewno ? -  zapytał. Kiwnęłam tylko głową na potwierdzenie.
Chłopak nic nie odpowiedział. Pocałował mnie czule w usta i wyszedł.
Ja wzięłam z walizki szeroką koszulkę, czysta bieliznę i ruszyłam do łazienki. Stanęłam pod prysznicem, i myślałam o dzisiejszym dniu. Mogę zdecydowanie stwierdzić, ze byl to jeden z najgorszych dni w moim życiu. Miałam tylko cicha nadzieję, że od jutra będzie lepiej. 
Wyszłam z wody, wytarłam się, ubrałam i nie zważając na dość wczesną godzinę, ruszyłam do łózka.
Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam. Byłam naprawdę przemęczona tym dniem.




**Oczami Nialla**

- Co jej się stało ? - zapytał Zayn.
- Miała ciężki dzień w szkole, plus rozstanie z mama. Za dużo jak na jedną osobą i na jeden dzień. - powiedziałem smutnym głosem. Bolało mnie to tak samo, jak ją, albo jeszcze bardziej.
Posiedziałem jeszcze chwile z chłopakami, ale nie mogłem się na niczym skupić. W głowie miałem tylko to, że może ona teraz jest na górze i płacze. Przeprosiłem chłopaków i ruszyłem na górę. Delikatnie otworzyłem drzwi i zobaczyłem przepiękny widok. Mój skarb już smacznie spał. Do tego miała wielki uśmiech na twarzy. To dobrze, że chociaż w śnie się nie musi niczego bać. Szybko podążyłem wziąć szybki prysznic. 
Przed położeniem się stać postanowiłem jeszcze skorzystać z laptopa. Standardowo otworzyłem twittera. Zacząłem czytać wiadomości od fanów. Zwróciło moją uwagę pewien tweet. 
" Porównajcie sobie zdjęcia Acacia z Niallem a z jej byłym chłopakiem Samem. Widać że ta dziewczyna nie jest z nim szczęśliwiej"
Szybko otworzyłem zawarte tam zdjęcie i zabolało mnie coś w sercu. Na zdjęciu była Acacia i Sam. Na prawdę wyglądali na szczęśliwych.
- A co jeśli ona rzeczywiście, nie jest koło mnie na tyle szczęśliwa. - mówiłem sam do siebie.
Pełno dziwnych myśli było w mojej głowie. Zamknąłem szybko te zdjęcie napisałam tylko na twitterze "2morrow ... " i położyłem sie koło dziewczyny otulając ja ramieniem. A ona..?
Ona automatycznie odwróciła się w moją stronę, kładąc głowę na moim torsie i spała dalej. Wtedy pojawił się uśmiech na mojej twarzy i mogłem spokojnie zasnąć, bez żadnych niespokojnych myśli. 






INFORMACJE !!!!!


1.JEST ZAŁOŻONY SPECJALNY TWITTER, GDZIE BĘDĘ INFORMOWAĆ WAS O NN I PISAĆ CZASEM DZIWNE RZECZY, OCZYWIŚCIE NA TEMAT OPOWIADANIA 
TAM MOŻECIE MNIE TEZ PROSIĆ O INFORMOWANIE WAS O NN
@NacaciaXO

2. mój osobisty tt to @woohoo16xo

3. jeśli są tu jakieś osoby które dość znają się na grafice itp
to proszę o kontakt na którymś z tt podanych u góry
:) 


wtorek, 7 maja 2013

#14

Obudziły mnie samochody za oknem. Nawet w niedziele nie dadzą mi pospać. Otworzyłam oczy, koło mojej głowy na poduszce leżał mój iPhone z nieodebrana wiadomością od Harrego o treści "Chyba już zasnęłaś. Kolorowych snów". Chwyciłam szybko telefon żeby odpisać. "Dzień Dobry i Miłego dnia. Przepraszam ze wczoraj nie odpisałam."
Szybko wstałam, zarzuciłam na siebie szlafrok i ruszyłam po schodach na dół. Na dole nie było jeszcze mamy. Znów jej nie ma jak najbardziej jej potrzebuję. Nagle usłyszałam telefon. Biegłam szybko a gdy zobaczyłam na wyświetlaczu Niall, wielki uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
- Hallo - powiedziałam z zadowoleniem w głowie.
- Hej Acacia tu Louis- usłyszałam po drugiej stronie.
- Lou? Dlaczego dzwonisz z telefonu Nialla?- zapytałam.
- Bo tylko on ma twój numer. Wpadaj na próbownie. Potrzebujemy kogoś kto rozweseli naszego blondasa, bo ja już rady nie daję.
- Jak ty nie dajesz rady, to ja tym bardziej nie dam, ale postaram się tam być za hm... 30 min?
- Ktoś po ciebie przyjedzie, bądź gotowa za 20 min - odpowiedział i się rozłączył.
GENIALNIE! Miałam tylko 20 min na przygotowanie się. Założyłam denim skirt i biała bluzkę. Włosy związałam częściowo z tyłu a resztę wypuściłam. Na twarz nałożyłam tylko BB krem i przeciągnęłam rzęsy maskarom. Odkładając tusz na moja biała toaletkę zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Chwila ! -krzyknęłam. Szybko po perfumowałam się moimi ulubionymi perfumami Biebsa Someday. Zarzuciłam na ramię brązowa torebkę i wyszłam  Przed domem stało auto Zayna. Ruszyłam w jego kierunku i wsiadłam. Jakie wielkie było moje zdziwienie gdy zobaczyłam za kierownicą Harrego z uśmiechem na twarzy.
- co ty robisz w aucie Zayna? - zapytałam szybko.
- a może tak najpierw jakieś Dzień Dobry?
- Napisałam ci już Dzień Dobry w SMS.
- To się nie liczy - odpowiedział chłopak i przytulił mnie na powitanie. Przyznam że pachniał bardzo ładnie.
Przez cała podróż milczeliśmy  puszczając do siebie spojrzenia i śmiejąc się pod nosem. Gdy dotarliśmy na miejsce ja ruszyłam od razu do środka a chłopak pojechał zaparkować auto. Weszłam do wielkiego pomieszczenia. Chłopacy od razu kiwnęli mi gdzie siedzi Horan. Podeszłam do niego i chwyciłam za ramię. Chłopak spojrzał na mnie i chwycił moja dłoń.
- Co się dzieje?- zapytałam dość cicho.
- Czuję że cie tracę - odpowiedział szybko odwracając wzrok.
- skąd taki pomysł? - szybko odpowiedziałam siadając na przeciwko niego i patrząc mu głęboko w oczy.
- nie wiem - odpowiedział niechętnie - po prostu tak czuję.
- a wiesz co ja czuję? - zaczęłam mówić siadając mu na kolanach - Kocham Cię - szepnęłam mu do ucha i pocałowałam. Bałam się że on nie odwzajemni tego pocałunku. Na szczęście było inaczej. Złapał mnie za policzek i namiętnie zaczął całować jak nigdy wcześniej. Czuliśmy się jakby cały świat zniknął i jesteśmy tylko my, choć dobrze widziałam, że chłopacy i cały ich zespół na nas patrzą  Po dłuższej chwili oderwaliśmy się od siebie. Chłopak poprawił mi włosy które opadły na moją twarz.
- Ja też Ciebie kocham - powiedział patrząc mi głęboko w oczy. Poczułam ciepło na ciebie i jak policzki robią mi się automatycznie czerwone. Nagle usłyszeliśmy chrząkanie za sobą.
- Przepraszam, nie chce wam przeszkadzać, ale musimy dokończyć próbę i będziecie mogli kontynuować - zaśmiał się Liam.
Zeszłam z chłopaka a on podążył z wielkim uśmiechem na ustach. To był własnie ten Niall w którym od dawna się kochałam. To było na prawdę .. dziwne. Jeszcze jakiś czas temu ukrywałam że jestem directioner, spamowałam do chłopaków na twitter, a teraz? Siedzę z nimi na próbowani, jestem dziewczyną Nialla. To wszystko brzmi jak jakaś bajka. Patrzyłam na nich jak zahipnotyzowana  Podziwiałam  jak bawią się muzyką  a to była ich praca. Nie robili tego z przymusu, bo ktoś im kazał, nie. To było zdecydowanie coś w czym odnajdują się i w co wkładają całe swoje serce.


Siedziałam już w aucie z Niallem. Odwoził mnie do domu, bo mojej mamie nagle sie o mnie przypomniało. Myślałam  ze troszkę inaczej skończy się tak ten nasz dzień.
- Kiedy zaczynasz wakacje? - zapytał
- hm.. zdaje mi się że to są już ostatnie 3 tyg szkoły.
- nie masz żadnych egzaminów ?
- tylko ustny z ang. i uzupełnić moje portfolio, ale to drobiazgi.
- a plany na wakacje jakie masz? - zapytał. To w jaki sposób do mnie mówił było hipnotyzujące. To jak patrzył w moje oczy, jego głos, i jak bawił się moimi włosami.
- nie, raczej nie mam.
- co byś powiedziała na trasę? - zapytał z wielkim uśmiechem na ustach
- trasę? - zapytałam nie rozumiejąc.
- tak trasę, koncertową po Europie.
- Mam jechać z wami w trasę ? - zapytałam podekscytowana. Nie wierzyłam w to co własnie usłyszałam.
image- Tak. Własnie ci to zaproponowałem. - jego piękny uśmiech nadal nie zniknął z jego twarzy.
- Wiesz ja z chęcią, ale nie wiem co na to moja mama - odpowiedziałam spuszczając wzrok. Chłopak automatycznie złapał mnie za podbródek i podrósł moją twarz na wysokości jego ust.
- no to się zapytaj, i mi napisz wieczorem. Nie chcę cię opuszczać na te kilka miesięcy.
- Kilka miesięcy - zapytałam z niedowierzaniem
- tak. 2 miesiące byś była z nami... a tylko nie cały miesiąc byśmy musieli czekać na siebie.
Posmutniałam, a co jeśli mama mnie nie puści. Nie dam rady 3 miesiące bez niego.
- Ok. - odpowiedziałam. Chłopak ostatni raz musnął delikatnie moje usta.
- to czekam na wiadomość.

Ruszyłam w stronę domu. Otworzyłam drzwi. W salonie siedziała Mama i jej jakieś 2 koleżanki.
- Cześć mami - odpowiedziałam i ruszyłam do kuchni. Byłam potwornie głodna, w końcu nie jadłem nic od rana. Na próbowani gdzieś tam znalazłam jakiś owoc jedynie.
- Kochanie musimy porozmawiać - usłyszałam dość stanowczy głos za sobą. Na początku myślałam, ze przeczytała może coś o imprezie w gazecie.
- Mam dla ciebie pewną wiadomość - mówiła dość dziwnym głosem
- zaczynam się bać - odpowiedziałam.
- za 3 tygodnie zaczynasz wakacje prawda? Nie chce cię znów zostawiać samą, a dostałam dość duże zlecenie i jadę na 3 miesiące do Polski.
- i że ty chcesz, żebym jechała tam z tobą?- szybko jej przerwałam
- tak, byłoby świetnie, w końcu spędzimy ze sobą dużo czasu
- nie. - znów jej przerwałam
- czemu nie?
- Po 1. ty będziesz cały czas znów w reakcji, a ja będę sama w hotelu po 2 nie zostawię Nialla na 3 miesiące.
-  czeli jesteście oficjalnie już razem ? - zapytała zdziwiona mama.
- Tak, gdybyś była cały czas przy mnie, wiedziałabyś.
- przepraszam... nie mogę cię zostawić tutaj samą
image- Ja nigdzie nie jadę, zostaję tu. - odpowiedziałam szybko i ruszyłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam myśleć.
- Czekaj, czekaj - zaczęłam mówić sama do siebie - za 3 tyg. na 3 miesiące ... TRASA ONE DIRECTION! - Krzyknęłam sama do siebie i szybko zbiegłam na dół.
- Jadę z Niallem w trasę. - powiedziałam szybko, i widziałam zdziwienie na twarzy mamy
- Że co proszę? - zapytała niedowierzająco
- Jadę w trasę z One Direction. - powtórzyłam
- Wykluczone! Nie puszczę cię w trasę z ludźmi których prawie nie znasz
- znają mnie lepiej niż ty mamo. Po raz pierwszy chce zrobić jak ja chce, a nie jak ty. Są w tedy wakacje. Wolę jeździć z nimi, niż siedzieć w Polsce w hotelu .
- Dobrze, jedź - odpowiedziała mama .
- ale przecież ... czekaj co? - zapytałam nie wierząc- czy ty się zgodziłaś?
- Tak. Jesteś młodą i rozsądna. Wierzę ci. Tylko o jedno cię poproszę.
- O boże mamo, tylko nie znów te rozmowy "pamiętaj żeby się zabezpieczać"
- To też, ale o co inne chciałam poprosić. Chce najpierw go poznać, tego chłopaka.
- tylko to ?
- Tak, jeśli go polubię pozwolę ci jechać.
Przytuliłam ją najmocniej jak potrafiłam i pobiegłam szybko na górę podzielić się tą świetną informacją z chłopakiem  Szybko wystukałam numer na telefonie.
- Już się stęskniłaś - zapytał od razu. Zachichotałam.
- To tez, rozmawiałam własnie z mama
- i co, zgodziła się ? - przerwał mi chłopak
- pod jednym warunkiem. Chce cie poznać - odpowiedziałam
- tylko to ? - zapytał zdziwiony chłopak.
- Tak tylko to, w weekend przyszedł byś do nas na kolacje.
- Dla ciebie wszystko kochanie. - odpowiedział bardzo delikatnym głosem
- ok, zgadamy się jeszcze, jak coś to sms
I rozłączyłam się. Nie wierzyłam w to co się działo. Jak już wcześniej mówiłam. BAJKA! czuję się dosłownie jak w bajce!

wtorek, 23 kwietnia 2013

#13

Siedziałam w metrze zielonej linii, prowadząca na drugi koniec Londynu  Niall pojechał załatwić swoje sprawy a ja osobiście nie mogłam siedzieć i patrze jak wszystko przez tą imprezę się wali. Wysiadłam po 10 min podróży wyszłam tunelem i podążałam w stronę dużego białego domu. Przed tym jak zadzwoniłam dzwonkiem wzięłam głęboki oddech. Zadzwoniłam... po chwili oczekiwania usłyszałam kroki. Drzwi otworzył Harry, widać że był zdziwiony moją osobą. Szczerze mówiąc to się nie dziwię, bo sama byłam w szoku że zdecydowałam się do niego przyjść.
- Acacia? co ty tu robisz? - zapytał zszokowany.
- Mogę wejść? Chciałam porozmawiać. - odpowiedziałam. Chłopak wpuścił mnie do środka. Ruszyłam w stronę salonu. Chłopak szybko mnie wyminął stanął przede mną.
- Ja Ciebie naprawdę przepraszam. Ja nic nie pamiętam  Gdybym tylko mógł cofnąć czas... żeby to się nie wydarzyło - mówił cały czas 
- wiem - odpowiedziałam.
- co? - odpowiedział zdziwiony.
- rozumiem cię, i nie mam ci za złe. - Patrzał na mnie jakby widział ducha. 
- Sama długo biłam się z myślami co o tym myśleć i postanowiłam, że ... zaufam ci i wybaczę- Chłopak nadal był zdziwiony patrząc w ziemię usiadł na kanapie. 
- Nie wiem co mam powiedzieć. Po tym co ci zrobiłem, lub mogłem zrobić, ty mi od tak wybaczasz. - mówił zszokowany. Usiadłam koło niego, przez dłuższa chwilę milczeliśmy. W pewnym momencie chłopak gwałtownie odwrócił się w moją stronę, przestraszyłam się. Patrzyłam mu głęboko w oczy, widziałam w nich ból, widziałam że żałował. Moja klatka unosiła się dość szybko. Spojrzałam na jego dłonie, którymi mnie wczoraj dotykał. Nie wymarzę tego z pamięci, ale to nie był Harry. To była inna osoba która siedziała gdzieś głęboko w nim.
- Boisz się mnie? - zapytał. Patrzyłam mu głęboko w oczy, złapałam go za rękę. Miał zimne dłonie. Ścisnęłam.
- Już nie - odpowiedziałam dość cicho. Chłopak lewą ręką przejechał po moim policzku.
- Dziękuję. - powiedział prawie szeptem. Nie wiem dlaczego, ale zrobiło mi się ciepło w dolnych okolicach brzucha. Tak jak pierwszy raz dotknął mnie Niall. 
Siedzieliśmy tak wpatrzeni w siebie dobre kilka minut. Jakby jakaś magiczna siła przytrzymywała mnie przy jego zielonych tęczówkach. Nagle zadzwonił mój telefon. Na ekranie widniał napis Niall.
- Halo ? -odebrałam.
- Cześć kochanie, gdzie jesteś? Bo chciałem ci zrobić niespodziankę a Ciebie w domu nie ma.
Zacisnął mi się żołądek. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć.
-Jestem - wydukałam kątem oka spoglądając na Harrego. Dobrze wiedziałam że nie potrafię kłamać, wiec nawet nie próbowałam. - Jestem u Harrego - odpowiedziałam. Po drugiej stronie słyszałam ciszę, bałam się.
- co ty u niego robisz? - usłyszałam cichy głos chłopaka.
- my tylko... to znaczy ja- zaczęłam się jąkać.
- zaraz tam będę - powiedział szybko przerywając mi i się rozłączył.
Siedziałam  ciszy patrząc się gdzieś daleko w dal. Sama nie wiedziałam, czego się bałam, no bo chyba przecież nie Nialla.
- co powiedział ? - zapytał dość cicho Harry.
- on -  złapałam głęboki oddech - on zaraz tu będzie.
Chłopak nic nie odpowiedział. Czekaliśmy kilka min w ciszy na niego. W pewnym momencie gwałtownie otworzyły się drzwi.
- nic ci nie jest ? - zapytał szybko patrząc w moja stronę.
- Jestem trzeźwy, nic jej nie zrobiłem. - odpowiedział Harry. Niall go ignorował.
- po co tu przyszłaś? - pytał zatroskanym głosem.
- Chciałam po prostu z nim porozmawiać  o tym co się stało. - odpowiedziałam stanowczym głosem. Niall wywrócił tylko oczami. Podszedł i przytulił mnie mocno.
- Martwiłem się o ciebie - szepnął mi do ucha.
- O co Niall? przecież jestem w domu twojego najlepszego przyjaciela 
- który wczoraj próbował cię zgwałcić - wtrącił szybko chłopak.
- Będziesz mu to całe życie wypominać - krzyknęłam. Oby dwoje patrzeli na mnie zdziwieni.
- Nie mogę patrzeć na to co się dzieje miedzy wami. Byliście jak bracia, a teraz zachowujecie się jak małe dzieci. Przestańmy o tym myśleć i żyjmy dalej, proszę  - powiedziałam błagalnym głosem mając nadzieje ze coś do nich dotrze. Chłopcy spojrzeli na siebie i widać było że  z nie chęcią podają sobie ręce. Dobre i to na sam początek. 
- choć podwiozę cie do domu - powiedział Niall. Nic nie odp. Podeszłam do Harrego przytuliłam go mocno i wyszłam z domu. Ruszyłam w kierunku dużego czarnego auta gdzie siedział już ochroniarz. Przez cała drogę wcale nie rozmawialiśmy. Niall próbował dotknąć mnie czy pocałować. Odtrącałam go. Potem już nawet się nie starał. Auto zatrzymało się przed moim domem a chłopak nawet nie ruszył się żeby mnie odprowadzić. Spojrzałam w jego oczy, widziałam złość. Szybko odwróciłam się i wyszłam z auta. Weszłam do domu i uroniłam łzę. Wsadziłam odruchowo rękę do kieszeni, żeby wyjąć telefon. W kieszeni miałam również jakaś kartkę, na początku chciałam ja wyrzucić  myśląc że to jakiś stary paragon. Rozwinęłam kartkę a tam był podany numer telefonu i napis "call me" schowałam kartkę z powrotem do kieszeni. Ruszyłam do pokoju. Wyciągnęłam swoje rzeczy i ruszyłam się kapać. Zmylam make up, związałam włosy. Usiadłam na łóżku i sprawdzałam twittera i tumblr. Cały czas w głowie miałam, do kogo może być ten numer. Nie dowiem sie, jak nie spróbuję. 
Wystukałam numer na telefonie i po kilku namysłach nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- halo - odezwała sie osoba po drugiej stronie.
- cześć - powiedziałam, nie rozpoznając głosu.
- Acacia, nawet nie wiesz jak się cieszę że zadzwoniłaś. - odpowiedziała osoba po drugiej stronie. Teraz rozpoznałam głos. To był Harry.


______________________________________________________________________
rozdziały zaczęłam pisać na kartkach w szkole podczas lunch. Wiec zajmuje mi to trochę więcej czasu. Będę starała się pisać coraz dłuższe rozdziały. 
MAM DO WAS PROŚBĘ. Można kom. z anonimowych kont. Jeśli przeczytacie, napiszcie w com. co wam się podobało, lub nie. Może jakieś sugestie, co byście chcieli... ;)
Dobre słowa również motywują do dalszej pracy, a gdy nie piszecie com, nie wiem czy jest sens dalej to pisać i poświęcać swój czas.

środa, 17 kwietnia 2013

#12

*Oczami Nialla*
Nawet nie wiem kiedy, położyła mi głowę na kolanach i gdy zdążyłem się zorientować ona już spala. Położyłem moją dłoń na jej policzku i przeniosłem delikatnie na łózko. Sam zaraz położyłem się, koło niej i zasnąłem.
Nagle otworzyłem oczy. Czułem się, jakbym wcale nie spal. Jakbym zamknął oczy i po kilku sekundach otworzył oczy. Usłyszałem jakiś hałas w kuchni. Acacia jeszcze słodko spała, nie chciałem jej budzić i ruszyłem na dół. Po kuchni chodził Styles a przy stole siedział Zayn z Perrie. Automatycznie się na mnie spojrzeli, a ja stałem i patrzyłem na Harrego.
- Możesz być trochę ciszej? - powiedziałem oschle. Chłopak się tylko na mnie spojrzał wziął butelkę z wodą i wrócił na kanapę w salonie. Nagle poczułem czyjąś rękę za sobą. Odwróciłem się wystraszony. Za mną stała Acacia.
- Hej, kochanie a ty nie śpisz ? Połóż się jeszcze my zaraz tu ogarniemy z chłopakami.
- Ja się nigdzie nie ruszam, tak mnie głowa boli. - powiedział Harry.
- ty się lepiej nie odzywaj - odpowiedziałem mu.
- ty o co ci chodzi ? - spytał oburzony Styles. Ja szybko się odwróciłem i juz chciałem mu wszystko wygarnąć ale poczułem że Acacia ściska moja dłoń  Spojrzałem na nią. Miała zaszklone oczy a głową pokiwała delikatnie przecząco. Przytuliłem ją szybko
*Oczami Acacia*
Kiedy poczułam go tak blisko totalnie się rozkleiłam i nie panowałam nad swoimi emocjami. Czułam się przy nim bezpiecznie i to bardzo.
- Może mi kurwa ktoś powiedzieć o co chodzi ? - krzyknął Harry, a ja szybko uciekłam do siebie do pokoju. Za sobą słyszałam biegnącego Nialla.
Wbiegłam do siebie do pokoju i usiałam przed lustrem. Niall stał w drzwiach nic nie mówiąc  Czułam się okropnie, nie wiedziałam co mam robić. Dusiłam łzy w sobie patrząc się w swoje odbicie, czułam się okropnie w swoim ciebie, cały czas czułam dotyk Styles'a na sobie. Po kilku minutach pękłam i wybuchłam płaczem. Niall przytulił mnie. Ja nie mogłam przestać płakać  po raz pierwszy czułam się aż tak źle. W pewnym momencie usłyszeliśmy pukanie do drzwi nagle ukazał się w nich Harry.
- co ty tu robisz ? - odpowiedział oschle Niall
- chciałem przeprosić, ja naprawdę .. - nie zdarzył dokończyć bo Horan mu przerwał 
- nie uważasz że trochę za późno za coś takiego. Wiesz co mogło się stać gdybym tu nie wszedł - Chłopak wstał i podążał w kierunku Harrego a ten stał nieruchomo patrząc mi się głęboko w oczy - gdybym został dłużej w sklepie, co ty byś z nią zrobił 
- przecież przeprosiłem - krzyknął Styles 
- i myślisz że to kurwa wystarczy 
- a co mam niby jeszcze zrobić, czasu nie cofnę
- mogłeś tyle nie pić - chłopacy wzajemnie sie wyzywali. 
- Dość! - krzyknęłam. Patrzeli na mnie ze zdziwieniem. - wyjdźcie oboje. 
- Acicia ja ..- zaczął Horan.
- Proszę cię wyjdź - powiedziałam prawie szeptem. 
Chłopacy wyszli jak prosiłam. Automatycznie upadłam na łóżko. Pełno myśli w mojej głowie. Jeszcze wczoraj byli jak bracia, a teraz się kłócą. Gdyby Niall mnie nie poznał, może nie wydarzyłoby się to. Bałam się co może stać się z zespołem. Wstałam ubrałam się w szeroka koszule i podarte spodnie. Włosy związałam, a rzęsy przejechałam delikatnie masakra. Zeszłam na dół wszyscy siedzieli w wielkiej ciszy w salonie, na dole było już czysto.
- dzięki że posprzątaliście  nie trzeba było, dałabym radę. Pewnie macie ważniejsze sprawy na głowie, Dzięki za wieczór wam ... - przez chwilę zawiesiłam głos patrząc na Harrego, widząc smutek w jego oczach, sama otarłam łzę. Niall szybko do mnie podszedł i przytulił. 
- Nie ma sprawy. My będziemy lecieć, zostawiamy was samych - powiedział Zayn.
- dzięki jeszcze raz - uśmiechnęłam się przez łzy do nich. Usłyszałam zamknięte drzwi za sobą i spojrzałam na Horana.
- co zamierzasz zrobić? - spytał się mnie ze smutkiem w oczach.
- żyć dalej, - odpowiedziałam szybko unikając kontaktu wzrokowego z nim. Oparłam się o stół i kontynuowałam - Nie mogę mu tego wypominać do końca życia  bo szczerze mówiąc nie panował nad sobą, ale widać że cierpi 
- ty tez cierpisz - przerwał mi chłopak - widzę to, w nocy co chwile się budziłaś z płaczem, widzę jak ocierasz łzy. - podszedł do mnie blisko, złapał mnie w talii i szepnął do ucha.
- pamiętaj że masz mnie, kocham cię. - przeszły mnie ciarki po ciele.
- ja ciebie też kocham, - odpowiedziałam.